Trochę czasu minęło od ostatniego posta, ale nie myślcie, że czas ten został zmarnowany. Pomiędzy pracą, kursem, wizytą mamy i krótkiego wypadu do mojej Gdyni, zrobiłam kilka nowych rzeczy. Dzisiejsza praca to mój pierwszy wianek, który zrobiłam z szyszek i innych skarbów znalezionych w lesie. Jestem z niego dość zadowolona, bo jak na pierwszą tego typu pracę nie wyszedł źle.
Jeszcze nie wiem gdzie on zagości...Na mój stół jest on stanowczo za duży. Prawdopodobnie tej zimy będzie witał domowników na drzwiach wejściowych...
Kolejne przedmioty, które dostałe nowe życie pokarzę już wkrótce ;)
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękujemy za komentarz :) M&A